Od trzech lat nie miałam pomysłu na lampę w pokoju moich synów. To co u nich wisiało, ani nie dawało dobrego światła, ani dobrze wyglądało. Robiąc porządki w piwnicy znalazłam prawie nową deskorolkę syna, który chwilę pojeździł, a jak się znudziła poszła do kąta. Ponieważ odleżała swoje, z czystym sumieniem zabrałam się za nią.
Materiały:
Deskorolka
Oprawki
Żarówki
Kabel elektryczny
Frez i wiertarka
Haczyk
Syn odkręcił zbędne kółka, a frezem zrobiłam duże otwory na oprawki żarówek.
Kupiłam takie oprawki, które po przełożeniu skręca się nakrętką.
Do podwieszenia deski pod sufit wkręciłam w deskorolkę haczyk.
Kable do oprawek wkręcił mój dwunastoletni syn, elektryk amator.
Po zamontowaniu oprawek z okablowaniem w deskę, małżonek podłączył lampę.
Tak nam ładnie świeci.
W końcu mam poczucie, że lampa pasuje do pokoju. Dzieciaki też zadowolone i dumne, że mają taki gadżet w pokoju.
Z majsterkowym pozdrowieniem!