Od kilku lat w domku miałam lampę naftową. Wisiała jako dekoracja i tak ją ciągle przewieszałam, bo jakoś nigdzie nie mogła zagrzać miejsca. Teraz jak już zmieniamy domek, a ja tworzę nowe dekoracje, pomyślałam o lampce nocnej do sypialni. Nagle mnie olśniło, żeby z tej lampy naftowej zrobić sobie klimatyczna lampkę. Okazał się, że to była bardzo prosta operacja, a ja mam lampkę za free, pasującą do tworzonego wystroju.
Materiały:
Lampka naftowa (nieużywana)
Elektryka od starej lampki
Taśma izolacyjna
Żarówka
Obcęgi
Rozbieramy lampę i wyciągamy zapalnik oraz knot.
Następnie mierzymy czy nasza oprawka zmieści się w otworze na knot.
Jeżeli nie, obcęgami nacinamy cienką blaszkę i naginamy ją do środka.
Oprawka już włożona, a kabel wyłożony wlewem dla nafty.
Kolejny krok to połączyć kabel i zaizolować go taśmą izolacyjną.
Taśmę wepchnij do środka, aby jej nie było widać.
Ostatni krok to zdjąć zewnętrzną osłonkę z korka wlewu i zamknięcie go.
Mam teraz lampkę nocną.
Bez brudzenia się, bez nafty i niebezpiecznego ognia w domku drewnianym, a lampa naftowa świeci jak marzenie.